sobota, 15 stycznia 2011

Zidentyfikowano 134 księży-pedofilów. Większość bezkarna

Kościół katolicki w Belgii zidentyfikował w swoich szeregach 134 księży pedofilów - wynika z kościelnego raportu dla parlamentarnej komisji ds., nadużyć seksualnych w Kościele. Większość nie została ukaranych ani przez biskupów, ani przez wymiar sprawiedliwości.

Do raportu dotarł dziennik "Le Soir". Dokument został przekazany deputowanym, którzy od zeszłego roku prowadzą dochodzenie ws. skandalu pedofilskiego w belgijskim Kościele katolickim.

Gazeta pisze, że spośród 134 sprawców nadużyć, 90 wciąż żyje. Ponadto z raportu wynika, że zaledwie 22 księży spotkała najsurowsza kara, jaka mogła być nałożona przez hierarchię - dożywotnie odsunięcie od pełnienia obowiązków kapłańskich (suspensa). Natomiast zaledwie 21 otrzymało wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności, choć - jak poinformował Kościół - świecki wymiar sprawiedliwości został w 70% przypadkach poinformowany o nadużyciach ze strony duchownych: albo przez przełożonych albo przez ofiary.

Według raportu, pomiędzy belgijskim diecezjami są znaczne różnice, jeśli chodzi o ściganie księży-pedofilów. Np. w dieciezji Hasselt na północnym wschodzie 90% sprawców zostało zidentyfikowanych, a ich sprawy przekazano do prokuratury, ale żaden nie został ukarany (żadnego nie spotkały także sankcje kościelne). Natomiast w diecezji gandawskiej (na północ od Brukseli) spośród 15 księży, 11 trafiło do więzienia, ale tylko dwóch zostało dożywotnio zawieszonych.

Do zidentyfikowanych przypadków należy doliczyć ewentualnych sprawców przestępstw wobec 50 kolejnych osób, które złożyły skargi w ostatnich miesiącach - po dymisji w kwietniu ub. roku biskupa Brugii, który przyznał się do wieloletniego molestowania seksualnego swojego bratanka.

W ubiegłym roku działająca pod auspicjami Kościoła specjalna komisja ogłosiła, że zgłosiło się do niej blisko 500 ofiar księży-pedofilów z lat 1950-90. Powołano komisję parlamentarną, która ma wyjaśnić skandal. Przesłuchała już ona przedstawicieli Kościoła i ma wkrótce zbadać reakcję (albo brak reakcji) na przypadki molestowania ze strony wymiaru sprawiedliwości.

Kardynał Godfried Danneels, który był prymasem Belgii w latach 1979-2009, zapewnił, że ze strony Kościoła nigdy nie było woli tuszowania przypadków pedofilii. Jego następca abp Andre Leonard wielokrotnie przepraszał ofiary nadużyć za "błędy przeszłości", wzywał do składana skarg na księży-pedofilów i deklarował, że Kościół będzie współpracował w dochodzeniach. We wtorek zadeklarował on gotowość do wypłaty przez Kościół odszkodowań na zasadzie "solidarności".

Zidentyfikowano tylko tych księży pedofili, którzy wpadli
A ilu sprytnych "obrońców moralności" nadal uprawia swoje hobby bezkarnie ?
Po czyms takim powinni rozwiązać tę przestępcza organizację!

źródło:
www.wp.pl

Egzorcysta....

ks. Sławomir Płusa przestrzega przed usługami wróżek i jasnowidzów w których moc – według statystyk – wierzy już ponad 3 mln Polaków. Ks. Płusa tłumaczy, że „mądra maksyma mówi, iż gdy słabnie wiara, wzrasta zabobon. Ezoteryka to ciekawe zjawisko, gdzie ludzie płacą za coś, czego nie ma, w sensie metafizycznym, oczywiście. Jest natomiast wrażenie uzyskanej pomocy, bycia prowadzonym do określonego celu. Zabobon, ezoteryka mają to do siebie, że dają wrażenie nowej <> wiedzy. W praktyce uzależniają człowieka od tego, co powie wróżka, guru lub jakieś magiczne narzędzie”. Czyżby rozgoryczony duchowny nie zauważył, że właśnie opisał swoją religię?