wtorek, 30 czerwca 2009

Religijni agenci, w państwowych instytucjach w akcji



Niedawno jeden nieprzytomny rolnik, zawzięty antyklerykał który przebywał w państwowym szpitalu, chwilowo odzyskał przytomność i przepisał cały majątek na kościół - tak przynajmniej stwierdził ksiądz i dwie panie z kółka parafialnego, którzy go podobno przypadkiem odwiedzili w szpitalu. Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratora, a ten stwierdził, że chory zmarł nie odzyskawszy przytomności, a sprawa "śmierdzi". Jak to się skończyło nie wiem, ale sądzę że sprawę wyciszono i zamieciono pod dywan. Gdyby się działo to w jakimś katolickim "hospicjum" nie było by nawet świadków. Kościół działa tak od zarania swoich dziejów - to w ten sposób zgromadził gigantyczny majątek.

1 komentarz: